Myślicie pewnie, że jak się pojawiło SZATOOUĄŁ w nazwie to się do Francji (względnej) elegancji wybieramy ? Ano nie. Sam się dałem nabrać mówiąc szczerze …
Spacerując leniwie po znanej bardzo dobrze wszystkim polakom świątyni konsumpcji w poszukiwaniu kolejnego produktu z „listy Blejdera” zbłądziłem w dział winem zapakowany. Idą i przyglądam się pękatym flaszuniom i zastanawiam się ile w nich prawdziwego wina. W oczy rzuca się nazwa jednego z moich, może nie ulubionych ale chętnie pijanych szczepów Viognier. Na butelce napis Burgozone. Wtedy nic podejrzanego nie rzuciło mi się w oczy, święcie przekonany, że zawijam do koszyka butlę z południa Francji (nie wiem jak ja to chciałem po francusku przeczytać … Buhhrrrgozą ?! ) bieżę do kasy a później do domu. Na kwadracie odkorkowuję butelczynę, leje sobie niczego sobie „próbkę” (w myśl zasady im większy kieliszek tym większa próbka użyłem szkła o pojemności 680 ml…) wkładam nos do kieliszka i myślę : „Nie ma to jak konkretny, cielisty Viognier, no klasyk i to za 25 zł !!! No w ciemno bym trafił od razu. Ciekawe z jakiego regionu, nazwa trochę dziwna mimo wszystko ale to na pewno jakiś dialekt.” No więc nie był to dialekt. Odwracam butelkę a na kontretykiecie jak byk stoi, że produkt bułgarski…
Chateau Burgozone Viognier
- Wino : Burgozone Viognier 2017
- Producent : Chateau Burgozone
- Odmiana : Viognier
- Kraj : Bułgaria
- Region : Równina Danube
- Kupione w : Lidl
- Cena : 24,90 (jeśli dobrze pamiętam bo paragon oczywiście zgubiłem …)
Oko: Intensywność średnia z minusem, kolor bladozłoty, czyste i klarowne.
Nos: O średniej intensywności dosyć rozwinięty. Wyczuwalne aromaty brzoskwiń, pomarańczy, mango i moreli
Usta: Wino wytrawne o średniej intensywności, umiarkowanej kwasowości, średnim alkoholu, i średniej budowy ciele. Finisz niezbyt długi. W smaku mandarynki, melon i limonka. W posmaku lekka pikantność i tarta skórka limonki. W finiszu niestety delikatnie wybijający alkohol.
Konkluzja: D O B R E – Wino ładnie się broni a przede wszystkim odczarowuje trochę Bułgarię jako kraj winiarski. Nie jest to skomplikowane wino ale na pewno jest dobrym i wartym spróbowania trunkiem. Ja przyjemnie i pozytywnie się zdziwiłem a utrwalone stereotypy o winiarstwie nad morzem czarnym jakby zmiękły. Miłośnikom viogniera polecam tym bardziej, bo jak często mamy okazję spróbować bułgarską wariację na temat tego szczepu i to w przystępnej cenie ?