Nigdy nie ukrywałem, że region Rheingau (podobnie jak Nahe ) jest jednym z moich ulubionych jeśli chodzi o Niemcy i Rieslinga ogólnie. Tym bardziej mam przyjemność zaprezentować kolejnego świetnego producenta i kolejne świetne wino !
Weingut Prinz to niewielka dziesięciohektarowa winnica obsadzona w 90% Rislingiem, a w 5% Pinot Noir. Pozostałe 5% (o których nie wspomniano na stronie) to pewnie rzodkiewka albo łubin biorąc pod uwagę, że winnica jest w pełni biodynamiczna… z tą rzodkiewką to żart oczywiście, chociaż kto wie być może sadzona pomiędzy rzędami winorośli wspomogła by w jakiś sposób ekosystem, nie wspominając już o łubinie, który jest drogocenny – nie wtajemniczonych odsyłam do skeczu Monthy Pythona (odc. pt. Dennis Moore) … ale nie o łubinie, tylko o winie miało być !
Weingut Prinz dba nie tylko o to by owoce zbierane z jego parceli – w większości eksponowanych na południowy-zachód – były w najlepszej możliwej kondycji, z równym zapałem i profesjonalizmem podchodzi się tutaj do pracy w tłoczni. Za klucz do sukcesu winiarze uznają nie tylko biodynamiczne podejście do uprawy ale również proces produkcji wina. Jak najszybsze dostarczenie nietkniętych, nieuszkodzonych w żaden sposób winogron do tłoczni to – zaraz po troskliwej uprawie – najważniejszy krok w drodze do jakości w winie. Potem już z górki. Delikatny pressing całych kiści, samodzielna naturalna stabilizacja moszczu przez 24 godziny, kilkutygodniowa ostrożna i kontrolowana fermentacja, parę miesięcy na drożdżach i voila ! Mamy perfekcje w butelce.
Pinz Edition Riesling 2017
- Wino: Edition
- Producent: Weingut Prinz
- Odmiana: Riesling
- Kraj: Niemcy
- Region: Rheingau
- Alk.: 12%
- Kupione w: Mine Wine.pl
- Cena: 49 zł
Oko: Czyste, średnia intensywność, kolor cytrynowy.
Nos: W nosie średnia intensywność. Aromaty grejpfruta i skórki pomarańczowej wyraźnie mineralne (mokre kamienie). Po kilku rundach w kieliszku wino odkrywa przed nami bardziej dojrzały bukiet owocowy : nektarynki, gruszki, melon.
Usta: Wino wytrawne, kwasowość średnia (+), alkohol na poziomie średnim. Wino o ciele średnim i średniej (+) intensywności oraz średniej długości finiszu. Na palecie świetna kamienista mineralność i mieszanka owoców pestkowych z cytrusami. Melonowo – nektarynkowy finisz równoważy cytrynowa kwasowość i gorzkawy posmak skórki pomarańczowej.
Konkluzja: B A R D Z O D O B R E. Wino jest gotowe do picia ale powiem szczerze, najciekawsze przed nami. W tej chwili daje dużo radości mineralno-kwasowo-owocowym charakterem czyli tym czego w Rieslingach często szukamy natomiast jego najbliższa przyszłość rysuje się w barwach wspaniałych mam wrażenie, dlatego warto nabyć kilka butelek. Za rok, dwa pewnikiem pojawi się petrol w nosie a owoc bardziej dojrzeje. Warto poczekać. O cenie za to wino nawet nie wspomnę. Płyn w tej butli wart jest więcej zapewniam.
Foodpairing: Mało sobie wina nie zepsułem dlatego przestrzegam ! Dorsz w sosie z chorizo to nie jest to co chcecie jeść w towarzystwie opisywanego rieslinga. Lżej trzeba podejść do tego wina, przynajmniej na razie, za kilka lat gdy nabierze ciała to kto wie choć nie przypuszczam by kiedykolwiek była z tego fenomenalna para. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być jakaś Azja tylko nie za ostra. Dajmy na to wołowina-szparagi-szalotka-sos hoisin-makaron pszeniczny … o to to to to właśnie !